Bukiet vs ONI: Wykreślane Imperium

Bukiet z wydawnictwa Nasza Księgarnia
Otwieramy małe (całkiem zgrabne) pudełeczko, i co znajduje? Trochę karteczek kojarzących mi się, pewnie przez te pola, ze starymi kuponami TOTOLOTKA. Dodatkowo kolorowe kostki, "kwietny" żeton oraz instrukcję. Oczywiście są też ołóweczki, bez których co by to było za wykreślanie. To wszystko, co potrzebujemy, aby rozpocząć zabawę. Tradycyjnie ominę temat reguł bardziej skupiając się na wrażeniach z gry. To co jest świetne to prostota i płynność gry. Nie potrzebujemy praktycznie żadnej specjalnej przestrzeni do grania, musimy mieć gdzie poturlać kości oraz na czym położyć arkusz, aby zakreślić odpowiednie pola. Reszta to już kwestia gustu. Gramy głównie dla siebie, całość negatywnej interakcji to podebranie kości lub celowe zostawienie takiego koloru kostki przeciwnikowi, który będzie wymuszał na nim zebranie ujemnych punktów. Rozgrywka robi się więc takim połączeniem kolorowanki z pasjansem. Rzucamy, kreślimy i znowu rzucamy ... aż do spełnienia warunków zwycięstwa. I gdybym subiektywnie miał ocenić co może być słabym punktem, to chyba monotonia zakradająca się z każdym wykreślonym arkuszem. Ot, takie kwiatki ...
Wykreślane Imperium z wydawnictwa Portal Games

Na początku muszę zaznaczyć, że piszę to jako osoba grająca wcześniej w tradycyjnych Osadników czyli znająca zasady oraz mechanikę pierwowzoru. Tak więc, moje wrażenia mogą być zupełnie inne niż kogoś, kto nigdy nie grał w serię Imperial Settlers.
Do rzeczy, otwierając pudełeczko w zasadzie wita nas standard tj. arkusze do bazgrania, kostki do rzucania oraz instrukcja. Mechanicznie wszystko zgodne z kanonem czyli rzucamy,wykreślamy a potem ... zupełnie inaczej. Autorowi udało się zrobić EURO Roll&Write czyli do tych kostek oraz ołówka dostajemy ukochane surowce, które staramy się optymalnie wykorzystać, tak aby nasze Imperium było jak "najlepiej wykreślone". Naprawdę to niesamowite jak można ten sam temat pokazać zupełnie z innej strony.
Podsumowanie
Dwie gry niby z tej samej bajki, ale to trochę jakby porównywać Andersena i braci Grimm. Bukiet polecam każdemu, kto nigdy nie próbował wykreślanek, a do tego nigdy nie był specjalnym miłośnikiem gier EURO. Gra jest przyjemna, łatwa do opanowania i wytłumaczenia, idealna aby spróbować się z ołówkiem.
ONI: Wykreślane Imperium to tytuł bardziej dla osób, które poza kreśleniem po papierze, chcą czegoś więcej. Absolutny gratka dla wszystkich tych, którzy kochają "5x przemielić" surowiec, aby ostatecznie zamienić go na PZ. Dodatkowo, tryb z unikalny budowlami, to już nie jest wisienka, a chyba arbuz na torcie.
SG